"Cień góry" Gregory David Roberts

 

Gregory David Roberts "Cień góry"

coś o autorze: kontynuacja słynnej powieści "Shantaram" (patrz poprzedni post)

wydawnictwo: MARGINESY

798 stron

Nasz pobyt w Indiach nieco się przedłuży.  Dzieje się tak za sprawą długo oczekiwanej kontynuacji kultowej "Shantaram". "Cień góry" przedstawia historię życia Lina dwa lata później. Bohater wraca do Bombaju okaleczony - stracił przywódcę duchowego Kadirbaja, który zginął w Afganistanie i ukochaną Karlę, która poślubiła hinduskiego milionera z branży medialnej. Walka o wpływy w świecie gangsterskim przybierają na sile. Szefem firmy zostaje Sanjay, nie cieszy się tak wielkim autorytetem jak poprzednik i nie przepada za Linem. Boss rozszerza działalność organizacji o handel twardymi narkotykami i pornografię, co z kolei nie do końca pasuje naszemu bohaterowi. Na mapie gangsterskiego Bombaju pojawiają  się Rowerowi Zabójcy, Skorpioni, Concannon z IRA. Walka staje się bezwzględna i krwawa. Shantaram uzbrojony jedynie w dwa noże, sprawia wrażenie jakby posiadał co najmniej 10 żyć, bo gdy trup wokół ścieli się gęsto, on wychodził bez szwanku z każdej opresji. Przepraszam odrapania i siniaki nie liczą się!

Przez większą część  powieści Lin uparcie błądzi ulicami miasta na swym nieodłącznym motocyklu. Wiąże się z Lisą, a tak naprawdę jego serce cały czas zajęte jest przez Karlę...Po powrocie do miasta nadal działa w gangsterskim światku zajmując się fałszowaniem dokumentów, zwłaszcza paszportów. Niestety w odróżnieniu od "Shantaram" , "Cień góry" nuży przydługimi opisami kolejnych bijatyk głównego bohatera, a wschodnie mądrości Idrissa guru, którego siedziba mieści się na tytułowej górze, po prostu są ciężkostrawne. Karla zaś i jej wydumane mądrości rażą sztucznym i udawanym intelektualizmem.

 

Rozczarowanie to słowo, które najczęściej przychodziło mi do głowy podczas lektury. Trochę tak jak z siódmym sezonem ulubionego serialu, który nie ma siły rażenia, nie zaskakuje, wręcz męczy. Oczywiście w książce pojawiają się starzy bohaterowie: Johnny Cygaro ze slumsów, Didier, dziennikarka Kawita i reszta towarzystwa z Leopolda. Mnie najbardziej zauroczyły  lokalne "smaczki", które sprawiły, że przeprawiłam się przez osiemset stron opasłego tomiska. Divya jedna z najbogatszych panienek Bombaju, która zmuszona jest ukrywać się w slumsach, sadystyczny  i przekupny Dilipp Błyskawica - szef komisariatu, czy też Farzid i jego liczni krewniacy, którzy mieszkają razem i symulują remont pomieszczeń, a w rzeczywistości szukają ukrytego skarbu dziadka...

"-To trochę dom wariatów, tylko z normalnymi ludźmi - dokończyła Karina

 - Z trzema szczęśliwymi rodzinami, hiduistami, muzułmanami i parsami, żyjącymi pod jednym dachem."

Narracja autora często wydaje się surrealistyczna, wszystko jest możliwe i nikt niczemu się nie dziwi  - żebracy George'owie stają się za sprawą spadku obrzydliwie bogaci, muzułmańska komunistka "Niebieski Hidżab" lubi haszysz jak kot kocimiętkę i chce prowadzić poradnię małżeńską a bywalcy Leopolda zakładają biuro detektywistyczne o wdzięcznej nazwie "Biuro zagninionej miłości".

"Cień góry" to książka o poszukiwaniu miłości, szczęścia, szansy na nowe życie. Jak potoczą się losy Lina? Czy znajdzie harmonię i sens życia? Jeśli nie zrazi Was rozciągliwa jak guma balonowa fabuła, przekonajcie się sami.

Ocena: 4/10

Kilka subiektywnych cytatów:

http://kulturaifetysze.blogspot.com/2016/12/policjanci-i-gangsterzy-cytaty-cien-gory.html

Bohater wspomina o pobycie w Goa, tak więc link na ten temat: 

https://podroze.se.pl/swiat/azja/indie/goa-tropikalny-raj-w-indiach-hipisi-vasco-da-gama/4632/https://podroze.se.pl/swiat/azja/indie/goa-tropikalny-raj-w-indiach-hipisi-vasco-da-gama/4632/

 


Komentarze