coś o autorze: hiszpańska dziennikarka pracująca w wydawnictwie Edicionnes B, "Tajemnica Pauliny Hoffmann" to jej powieściowy debiut
wydawnictwo: Rebis
ilość stron: 348 stron
"Tajemnica Pauliny Hoffmann" to książka, którą można przeczytać w weekend. Nie jest to arcydzieło, a autora nie dostanie za swój debiut Pulitzera. Powieść przeciętna pod każdym względem, jednak warto po nią sięgnąć. Dlaczego?
Mamy tu dwa przeplatające się wątki. Pierwszy opowiada historię tytułowej Pauliny Hoffman - Niemki, która pod koniec wojny miała 13 lat. Czasy wojenne kontrastują z latami przed wojną. Paulina wiodła wtedy dostatnie życie w Berlinie wraz z rodzicami i dwójką braci. Wojna, a jeszcze wcześniej Noc Kryształowa, zburzyła sielankowe życie rodziny. Ojciec, lekarz, który dzielił gabinet z innym żydowskim doktorem, musi zakończyć z nim współpracę. Potem jest tylko gorzej...Pogrom Żydów, walka o Berlin, Hitlerjugend, gwałty na niemieckich kobietach przez Rosjan. Wojna ukazana jest od drugiej strony - opisywane są cierpienia niemieckiej rodziny, która także musi zmierzyć się ze śmiercią i głodem. Nowe życie w Madrycie nie dla wszystkich jest wybawieniem. Ogrom nieszczęść staje się niestrawny, nie sposób z nim żyć...
Drugim wątkiem, znacznie mniej ciekawym, jest współczesna historia wnuczki Pauliny Alicii. Ambitna prawniczka, pracoholiczka, po sześciu latach związku, zachodzi w ciążę i wychodzi za mąż ...i tu zaczynają się schody. Dylematy bogatej kobiety - nieudany związek (chociaż nie wiadomo dlaczego), problematyczne macierzyństwo, aborcja...To tylko szczypta perypetii bohaterki. Obraz samotności człowieka Zachodu jest mało przekonujący i potraktowany powierzchownie. Tematyka skojarzyła mi się z przedstawieniem męskich bohaterów w powieści Houellebecq'a. Niestety nie ten talent i wnikliwość.
Jednak książka ma też niezaprzeczalną wartość - pokazuje siłę kobiet, które potrafią się odrodzić jak feniks z popiołów. Piękna miedzypokoleniowa wymiana doświadczeń i szczera miłość między babcią i wnuczką, są nadzieją dla zepsutego i hedonistycznego Zachodu. Ludzie starzy ze swoim doświadczeniem i przeżyciami mogą dawać cenną lekcję młodym. Eutanazja nie jest jedyną słuszną opcją...
Komentarze
Prześlij komentarz